Gmach SBU stoi przy ulicy Wołodymirskiej, równoległej do Chreszczatiku, jednej z najważniejszej ulic budujących tożsamość Kijowa.
Przy Wołodymirkiej oprócz wspomnianej filii Łubianki podziwiać można: Uniwersytet Narodowy. im. Tarasa Szewczenko (powstały na bazie zlikwidowanego przez cara polskiego liceum z Krzemieńca), Operę Narodową, Złote Wrota, liczne muzea i dwie kijowskie perełki:
Sobór Mądrości Bożej w Kijowie
Monaster św. Michała Archanioła o Złotych Kopułach.
Wrócimy tu jak się ściemni, zobaczyć podświetlenie.
Ponownie Plac Niepodległości (wcześniej Plac Październikowy) w Kijowie
Plac Niepodległości po drugiej stronie Chreszczatyka
Plac ten ma potencjał zostać najfajniejszym miejscem w Kijowie, o ile zostanie przebudowany.
Historyczna Brama Lacka Brama prowadząca do dzielnicy Padół, ginie w tym pierdolniku.
Okoliczne uliczki pełne są już klimatycznych lokali, a plac, który może je spinać jest zaprzeczeniem funkcji miasto twórczej.
Te szklane badziewia, z których jedno najbardziej irytujące jest między hotelem Ukraina a kolumną (na poprzednim zdjęciu) to efekt współczesnej przebudowy – elementy doświetlające podziemne centrum handlowe Globus.
Iluminacja, niestety słaba
Monaster św. Michała Archanioła o Złotych Kopułach.
Pomnik Księżnej Olgi,
wielkiej księżnej kijowskiej, świętej Kościoła katolickiego i prawosławnego.
Tuż obok, bardzo efektowny gmach Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy
Sobór Mądrości Bożej w Kijowie
oba sobory dzieli tylko kilkaset metrów
więc będąc w połowie drogi, za plecami mamy
Pomnik, hetmana Chmielnickiego, który na wiele lat podporządkował Ukrainę Rusi, stąd do niedawna budowano mu pomniki i nazywano ku jego czci główne ulice.
Pomiędzy soborami, szaleństwo lat osiemdziesiątych, a może i dziewięćdzisiątych
Pasujący tu jak piernik do wiatraka Hyatt regency Kyiv hotel