Farma troli w Polsce na ruskiej licencji.
Jedni manifestują swoje poparcie dla opozycji i niechęć wobec Prawa i Sprawiedliwości, drudzy obierają zgoła inny kierunek, sprzyjają przede wszystkim politykom partii rządzącej. Jest jednak kilka spraw, które ich łączą: aktywność na Twitterze i… praca dla tej samej farmy trolli. W najnowszym numerze „Newsweeka” można przeczytać o tym, jak twórcy fałszywych kont m.in. prowadzą kampanię wyborczą i poprawiają wizerunek prezesa TVP.