Instytut Współpracy PiS-u i Fideszu. Jak rząd za miliony krzewi miłość do Orbana
Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej, który miał zajmować się krzewieniem wspólnego dziedzictwa, stał się propagandową machiną PiS. Jego prace rocznie kosztują podatników 6 mln zł. Na razie pieniądze poszły m.in. na tłumaczenie tekstów dziennikarki występującej w kremlowskiej stacji TV RT.
Dziennikarka Mariann Őry regularnie występuje w proputinowskiej RT, a polski rząd z pieniędzy podatników finansuje tłumaczenia jej tekstów, które następnie Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej publikuje na swojej stronie
Polscy podatnicy płacą też za tłumaczenia tekstów atakujących polską opozycję, władze Ukrainy i Georga Sorosa. Jak to się ma do pielęgnowania wspólnej historii Polski i Węgier – nie wiadomo
Instytut nie opublikował dotąd na swojej stronie sprawozdania finansowego za 2018 r. Od 11 dni dopytujemy Centrum Informacyjne Rządu o to, w jaki sposób wykorzystano pieniądze, ale nie otrzymujemy odpowiedzi
Rokrocznie Instytut ma otrzymywać 6 mln zł. Nie wiadomo, ile wydał w ub.r.