Odessa, Pomnik Ofiar Holokaustu

Pomnik Ofiar Holokaustu w Parku Prochorowskim
W 1941 roku były to obrzeża miasta, a jednocześnie żydowska dzielnica Mołdawianka.
Tu zaczynała się „droga śmierci” Żydów i Romów z odeskiego getta do obozów zagłady.

„Aleja Sprawiedliwych Świata” na cześć mieszkańców Odessy, którzy ratowali Żydów.

Kwestia udziału rumuńskich żołnierzy w holokauście jest przemilczana.

Reżyser zaczął grzebać w mrocznej historii kraju w 2006 r., gdy telewizja państwowa zorganizowała plebiscyt na Rumuna wszech czasów. Jedną z postaci, na którą oddano bardzo dużo głosów, był marszałek Ion Antonescu, dyktator i wierny sojusznik Hitlera. W czerwcu 1941 r. wysłał 700 tys. żołnierzy, by razem z Wehrmachtem podbijali ZSRR. Rumuni odbili odebraną rok wcześniej przez Stalina Besarabię (dzisiejsza Mołdawia) i Bukowinę, okupowali też Naddniestrze z Odessą. Antonescu planował, że z niemiecką pomocą stworzy wzdłuż wybrzeża Morza Czarnego wielką Rumunię.

Iepan, gdy dostał od telewizji zlecenie na film dokumentalny o nim, wiedział, że to postać kontrowersyjna. Nie miał pojęcia, że Antonescu odpowiada za śmierć 400 tys. Żydów, Romów i Ukraińców zamordowanych przez rumuńskich żołnierzy podczas podboju ZSRR. Gdy telewizja wyemitowała krytyczny film o marszałku, w plebiscycie spadł z drugiego na piąte miejsce.

– Przerażające jest to, że Antonescu, wojenny zbrodniarz, ma status męczennika, który poświęcił życie walce z komunistami. Został aresztowany w 1944 r., a dwa lata później, po przejęciu władzy przez komunistów, rozstrzelany. Dopiero gdy zacząłem zbierać materiały do filmu, dowiedziałem się o masakrze w Odessie – opowiada reżyser.

22 października 1941 r., niecały tydzień po zdobyciu Odessy przez Rumunów, radzieccy partyzanci wysadzają tam siedzibę ich sztabu. Ginie 50 żołnierzy, w tym dowódca rumuńskiej armii, gen. Ion Glogaojanu. Jeszcze tego samego dnia Antonescu zarządza odwet na miejscowych Żydach, których uważa za agentów NKWD. W ciągu kilkunastu godzin Rumuni rozstrzeliwują 5 tys. osób, nazajutrz prowadzą 19 tys. aresztowanych Żydów do portu i mordują w magazynach. Część ginie od kul, reszta płonie żywcem, gdy Rumuni podpalają budynki.

W następnych miesiącach tysiące pozostałych Żydów z Odessy zostaje deportowanych do prowadzonego przez Rumunów obozu koncentracyjnego w Bogdanowce, gdzie więzieni są też Żydzi z innych miast. Pod koniec roku Rumuni – z pomocą Ukraińców i Niemców – mordują wszystkich. Ginie 50 tys. osób.

– W rumuńskich podręcznikach nie ma o tych wydarzeniach słowa; piszą o nich żydowscy historycy. Nasi badacze próbują rzecz banalizować, zaniżając liczbę ofiar – mówi Iepan. Rok temu skandal wywołał jeden z ministrów, który publicznie stwierdził, że „na rumuńskim terytorium nie ucierpiał żaden Żyd”.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,76842,13655854,Rumunski_rezyser_probuje_przelamac_zmowe_milczenia.html#ixzz3y6mmlyy2